czwartek, 10 kwietnia 2014

'Be careful making wishes in the dark'

                                                   Sandara Park / Dara
♦ 17 Lat
♦ Upadły Anioł
♦ Żywioł Ognia
♦ Korea Południowa
♦ Dom - 3
♦ Członkini 2NE1

Gdy byłam mała zawsze czułam się inna, wyjątkowa. Byłam otoczona wspaniałą rodziną i przyjaciółmi. Miałam wszystko co pragnęłam. Od najmłodszych lat, uwielbiałam śpiewać, chodziłam do szkolnych klubów aby podszkolić swoje umiejętności muzyczne. Moje hobby? No nie wiem, prócz tego że kocham śpiewać, zawsze lubiłam gotować i tańczyć. Zawsze marzyłam o tym aby zostać weterynarzem, ponieważ kocham zwierzęta.
Rok temu, rozstałam się z tym wszystkim. Szłam z college'u, po ciężkim dniu nauki, do domu, by znów pobawić się z trzy-letnią siostrzyczką. Chyba słuchałam muzyki, albo nie patrzyłam w obie strony, ale jedną sekundę przechodzę przez ulice a drugą przez nią frunę! Upadłam pięć merów od miejsca gdzie stałam. Jakiś szalony chińczyk w czarnym BMW, jechał nie patrząc na światła, sześćdziesiąt kilometrów na godzinę. Rozejrzałam się w około, i zauważyłam że ludzie się patrzą. Czułam wielki ból w okolicach klatki piersiowej. Po chwili straciłam przytomność.
Obudziłam się w szpitalu, w około mnie, doktorzy i pielęgniarki. Stosy kartek i migoczące ekrany komputerów. Próbowałam odetchnąć, ale od razu złapał mnie ten ciężki ból. Znów zasnełam, i od czasu do czasu usłyszałam spanikowane głosy lekarzy.
"Ma przebite płuco! Nic już się nie da zrobić!"
"A zapasowe płuca?"
"Skończyły się w tamtym tygodniu!"
I tak kardiomonitor pokazał prostą linię, przestało mi serce bić, więc umarłam. Przynajmniej tak myślałam.
Obudziłam się znowu w tym samym łóżku ale tym razem było ciemno. Żadnych pielęgniarek ani doktorów, i wszystkie komputery były wyłączone. Cisza rozległa się po całym szpitalu a jak zerknęłam w okno prawie wykrzyknęłam z przerażenia. W łóżku nie leży zmarła nastolatka, lecz jakiś anioł ze skrzydłami bielszymi niż śnieg. I jakby lampki były załączone pod moją szatą, zrobioną z najcenniejszej bawełny. Świece się jak choinka świąteczna!
Wyszłam z łóżka i na korytarz, rozejrzeć się i znaleźć jakieś wyjście. Wszędzie było cicho i ciemno, jakbym była sama na całej ziemi.
Gdy wyszłam w końcu ze szpitala, zaczęłam się martwić, że zobaczą moje skrzydła. Jakby pod jakąś magią, same zniknęły. Widziałam jakiegoś bezdomnego między domami, ale miałam pewność że mnie nie zobaczył.  Chyba jednak zobaczył i wziął mnie za coś złego i nie z tej Ziemi, bo jak wróciłam do domu (po dwóch godzinach bez sensownego błąkania się po mieście, którego nie poznaje w nocy) to nikogo nie było i jedyną podpowiedzią jaką miałam, żeby domyśleć się co się tu stało, była oblana krwią ulubiona kanapa mojego ojca. Na niej siedzieli oni, ojciec, matka i mała Park Seo Yeon. Wszyscy mieli pocięte ciała! Och co ja zrobiłam żeby na to zasłużyć? Mała Park Seo Yeon, leży jak jakaś szmaciana lalka. Ojciec.. nie chcę opisywać.
Moje oczy pływały w oceanach a ręce trzymałam przy buzi żeby nie wykrzyknąć z przerażenia.  Krok po kroku, odsuwałam się w tył, z dala od miejsca tej katastrofy. Podknełam się i złapałam za regał, który po jakimś czasie zrobił się gorący, aż w końcu został połknięty w tańczące płomyki, wyskakujące z moich palców. Wystraszyłam się, i wybiegłam z miejsca, którym jeszcze wczoraj nazywałam domem.
Następnego poranka, w gazetach napisano o straszliwym pożarze który odebrał życie, Państwo Park. 'Trzy ciała były znalezione na kanapie. Można tylko wziąść pod uwagę, że zmarli podczas snu. Czwartego, Sandara Park, nie została zidentyfikowana.'
Wpadłam w wściekłość, i zaczęłam poszukiwanie mordercy mojej rodziny. Minął tydzień i zaczęłam tracić wiarę. Aż w końcu, wpadłam na lokalnego mordercę. Miałam pewność że to był on co stał pod ścianą obok szpitala jak wychodziłam osiem dni temu. Zaczęłam z nim flirtować i poszliśmy na wieżowiec. Gdy tylko wyszliśmy na balkon, złapałam go za kurtkę i popchnełam go pod barierkę i zadałam mu Stu-Milionowe pytanie, " Dlaczego zabiłeś moją rodzinę?!" A on patrzy się na mnie  jakbym  spadła z nieba. (chyba mi skrzydła wyrosły z pleców (znowu)) Zaśmiał się i powiedział że nie wie o co mi chodzi.
Popchnęłam go jeszcze raz, ale tym razem chyba trochę za mocno, bo zamiast zatrzymać się na barierce, to przechylił się za mocno i zaczął spadać z wrzaskiem w dół. Zabrał mnie ze sobą i tak spadaliśmy. Wyślizgnął mi się z uścisku i spadał jak kamień w stronę ulicy. Rozwinęłam skrzydła i poleciałam. Nie obchodziło mnie to czy on umarł czy nie. Nigdy nie znajdę mordercy który zabił mi rodzinę.
Nie zabrałam niczego i opuściłam moje ukochane miasto. Przecież i tak wszyscy myślą że nie żyję. Podczas lotu w stronę lasu, moje skrzydła nabrały czarnego koloru i uderzyły we mnie fale smutku i nieszczęścia. Zaczęłam  spadać w dół, lecz drzewa zmiękczyły mi upadek. Jednak złamałam skrzydło. I tak bym nie umiała latać nie z takim bólem.Czuję się jakby mi ktoś serce wyrwał!
Cokolwiek dotknęłam, wybuchło w płomieniach. Od tego czasu noszę rękawiczki, i nigdy ich nie ściągnę. Mieszkałam sama na skraju lasu,bojąc się do kogo kolwiek podchodzić.
 Miałam tak przez cały rok, aż znalazły mnie Park Bom, Lee Chae Rin i Gong Minji. Moje dawne przyjaciółki. Powiedziały mi że też mają moce i że nie jestem sama. Od razu poczułam się lepiej.
Zabrały mnie do miasta gdzie Bom jest córką burmistrza i gdzie wszyscy są inni. Nawet założyłyśmy własny zespół muzyczny, 2NE1 jest dla mnie największym szczęściem. Tam odrywam się od codzienności i mogę być kimś dobrym...a nie złym.
I tak mieszkam do dziś. Nie muszę się już bać.


[ Witam! Oto moja pierwsza postać, nigdy wcześniej nie prowadziłam bloga. Jestem chętna na wszystkie wątki, mam nadzieje że będziemy się świetnie bawić!]



5 komentarzy:

Juui pisze...

[ Witam Cię serdecznie w naszym miasteczku. Mimo tej presji którą na Ciebie nakładałam ciągłym "Have you done?" poradziłaś Sobie świetnie. Spokojnie, nie martw się ^^ Zawsze możesz na mnie liczyć! Jako iż wkręciłam Cię w ten świat, zaproponuję wątek. Może jako że jesteśmy w tym samym mieście, co powiesz na próbę a później wypad na miasto w nocy? Dalej akcja się sama potoczy! ]

/Bom

Neko pisze...

[ Hej , hej! Nie martw się ^^ Dasz Sobie radę, na blogu wiele wspaniałych i miłych osób! Ja także zapraszam do wątku z Jung Kook'iem . ]

~Jung Kook

Unknown pisze...

[ Dziękuje za wsparcie! Mam nadzieję ze będę dobrym towarzystwem w waszym mieście!]
}Sandara

kys pisze...

Witam! Mam nadzieję że spodoba Ci się blog. ^^ zapraszam na wątek.

Tajemniczy Gość pisze...

Podeszła do Ciebie kobieta, nie było szans aby ujrzeć jej twarz. Wręczyła Ci kopertę. Otwierasz ją a w środku jest kartka w czerwonym kolorze.

[ proszę to zapamiętać, dotyczy do wątku grupowego, który niebawem się pojawi ]